Jestem już na drugim stopniu (kontynuuję naukę na tej samej uczelni) na WSB w Cieszynie i mogę podsumować to następująco: + dobra obsługa studentów przez Dziekanat. Jeśli ktoś ma wcześniejsze doświadczenia z Dziekanatem na publicznych uczelniach, to wie o co chodzi + wysokie pozycje w rankingach (jak na prywatną uczelnię bardzo wysokie) + większość kadry to specjaliści, nie ma traktowania studentów z góry, z większością można normalnie porozmawiać + wbrew niektórym opiniom nie da się uzyskać dyplomu za sam fakt płacenia czesnego. Gdyby tak było, to ludzie nie rezygnowaliby w połowie studiów z powodu jakiegoś przedmiotu.. wymagania są, ale uczelnię wyróżnia podejście do studenta - chce go uczyć, a nie karać + stypendia rektorskie przyznawane co semestr + nowoczesna platforma online + bardzo sprawne prowadzenie zajęć (w tym ćwiczeń) on line. Za to ogromny plus, bo studenci są zaangażowani i BEZPIECZNI Minusy: - zbędna ilość papierologii : wnioski, podania... - praktyki studenckie. Osobiście ciężko znaleźć mi osobę, która nie ma z nimi problemów. Owszem, może i w tym semestrze były zaplanowane spotkania informacyjne na Teams i jest teraz przydzielony opiekun merytoryczny, ALE uczelnia w Cieszynie zmusza studentów NIESTACJONARNYCH do odbycia praktyk (po jednej na semestr, 90h zegarowych!!!!) bez możliwości zaliczenia ich na podstawie zatrudnienia (co było możliwe do końca letniego semestru 2020), co wiąże się z bezpłatnym urlopem, zwolnieniem z pracy lub problemami z zaliczeniem u pracodawcy. Ogromna i kosztowna (dla studentów) pomyłka. Mam nadzieję, że ktoś z władz Uczelni zareaguje właściwie

Studia na WSB wspominam bardzo dobrze. Atmosfera była miła, warunki do nauki bardzo dobre, a student był traktowany przyzwoicie przez wykładowców. Wbrew powszechnym przekonaniom poziom nauki był dużo wyższy niż na publicznym uniwersytecie. Przykładowo na WSB musiałem się uczyć żeby zdać sesję. Nastepnie trafiłem na publiczny Uniwersytet i ukończyłem trzy kierunki na raz w trybie dziennym bez żadnych problemów. Zdarzało mi się pisać egzamin nie do końca wiedząc na którym kierunku jest przedmiot. Rozpoznawałem to po ludziach z roku. Perspektywy znalezienia pracy, jak to po kierunkach humanistycznych - marne.

Studiowałem informatykę na Wyższej Szkole Bankowej - szkolenia w trakcie studiów są wielkim atutem, magisterke robiłem na UŚ, państwowe uczelnie nie oferują szkoleń/ lub są nie przydatne... Poziom nauczania jest taki sam jak na UŚ, różnią się tylko wymagania, na WSB wymagania są mniejsze.