Gorąco zachęcamy do podzielenia się swoją opinią na temat uczelni Katolicki Uniwersytet Lubelski (KUL) Jana Pawła II. Z pewnością będzie ona bardzo pomocna dla Waszych młodszych kolegów rozpoczynających studia wyższe.
Studia na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie to był naprawdę dobry wybór. Uczelnia ma świetnych wykładowców, którzy są nie tylko mądrzy, ale też bardzo pomocni i otwarci na studentów. Fajnie, że program studiów łączy teorię z praktyką, więc nie ma nudy. Atmosfera na uczelni jest super, wszyscy są życzliwi i zawsze można liczyć na wsparcie. No i sam Kraków to genialne miejsce do studiowania – tyle się dzieje, że zawsze jest co robić po zajęciach.
Większość przedmiotów nie wymagała intensywnej nauki, ale były takie, które potrzebowały 5-6 godzin przygotowania tygodniowo. Czas poświęcony na naukę w późniejszych latach zmniejszył się, ale wzrosła liczba godzin potrzebnych na projekty. Relacje z większością wykładowców są dobre i szanujące. Czuję, że dokonałam dobrego wyboru kierunku, ale zalecam przyszłym studentom zapoznanie się z literaturą zainteresowań, aby ocenić, czy zaawansowana wiedza będzie dla nich atrakcyjna.
Pierwsze lata na psychologii mają niewiele zajęć, które są prowadzone z naciskiem na praktykę. Z kolei trzeci rok ma najwięcej przedmiotów, które w znaczącej przewadze są praktyczne, więc jest to równoważne. Możliwością zdobycia dodatkowej wiedzy jest udział w Kole Naukowym. Dobrze wyposażona biblioteka. Moim zdaniem uczelnia porządnie przygotowuje do zawodu, choć wiadomo wymagana jest własna aktywność w tym aspekcie. Znaczna część prowadzących ma bardzo prostudenckie podejście, co widać po zaangażowaniu w zajęcia. Do uczelni jest sporo połączeń autobusowych. Wokół wiele miejsc do spędzania czasu wolnego - kina, teatry, puby, kluby.
Plan zajęć zakrawa o pomstę do nieba. Zajęcia trwają czasem od 7.30 do nawet 21. Jeszcze gorzej jest jak trzeba odbywać praktyki w szpitalu, wtedy zajęcia trwają do ciemnej nocy. Moim zdaniem plan układany jest raczej pod wykładowców, a nie studentów. Praktyki odbywają się we wrześniu, zaś ćwiczeń nie prowadzą tu lekarze jak na kierunku lekarskim. Na uczelni działa koło naukowe. Generalnie atmosfera jest dziwna, panuje wyścig szczurów, co do wykładowców jest bardzo różnie. Co do mieszkania, ja mieszkam w akademiku. Jest okej, cena bardzo przystępna. Ogólnie mieszka się tu bardzo dobrze, lubię Lublin i to, że nie przytłacza jak inne duże metropolie w Polsce.
Osobiście kierunek, jakim jest filologia romańska bardzo polecam na KULu. Myślę, że naprawdę warto. Pierwszy rok, jak na każdym kierunku, trochę przytłacza nauką, ale z roku na rok jest jej coraz mniej, dominują przedmioty praktyczne, które przygotowują do pracy zawodowej. Jak dla mnie uczelnia daje wiele możliwości rozwoju, a jedną z nich jest np. płatny staż, jaki można zrobić na II roku studiów II stopnia. Bardzo dużo można z niego wynieść, a i wpis do CV staje się mocną kartą przetargową podczas rekrutacji. Sama atmosfera jest bardzo przyjazna, wykładowcy w fajny sposób potrafią przekazać wiedzę. Z pewnością polecam ten kierunek każdemu.
Jestem absolwentką tej słynnej uczelni. KUL to trochę jak drugi dom, sporo zajęć, ale i ludzie, z którymi zostaje się na długo. Osobiście jestem bardzo zadowolona, ciekawe zajęcia i prowadzący bardzo sympatyczni. Atmosfera po prostu świetna. Zajęcia prowadzone w ciekawy sposób. Ludzie w porządku, bez problemu można wymienić się notatkami. Mieszkałam w akademiku, jest to wspaniałe miejsce, gdzie poznałam przyjaciół i do dziś z nimi utrzymuję kontakt. Polecam, nie warto sugerować się nazwą. Katolicki wcale nie znaczy, że gorszy.
KUL jest uczelnią katolicką, co ma swoje odzwierciedlenie w wielu typowo religijnych przedmiotach, jak biblia czy etyka. Jednak ja jestem ateistką, a wcale nie przeszkadzało mi to ani w ich uczeniu się, ani w zdaniu z dobrym wynikiem. Wykładowcy, fakt, są różni, zdarzają się wyjątkowo nieprzyjemne osoby, ale z tego co wiem, tacy niefajni wykładowcy trafiają się na wszystkich innych uczelniach i KUL pod tym względem chyba nie odstaje od normy. Atmosfera na uczelni jest fajna, można poznać ciekawych ludzi, pomagamy sobie, nie ma klimatu rywalizacji i żadnego wyścigu szczurów. Nawet na zarządzaniu, które studiuję. Jeśli dla kogoś studia są ciężkie, a nie jest to wcale żaden ścisły i skomplikowany kierunek, to może raczej w ogóle nie jest stworzony do studiowania. Nieprawdą jest też, że jest mnóstwo warunków, wykładowcy oblewają czy wyrzucają z uczelni. Na KUL studiuje nawet sporo osób, które wyrzucono z innych szkół wyższych, nie jest więc tak źle.
Z oferty studiów na Kul szczerze polecam filologię romańską. Rok temu skończyłam tu studia II stopnia, po studiach pierwszego stopnia spędzonych na UMCS i musze przyznać, że mam dzięki temu dobre porównanie i KUL zdecydowanie wypada na plus. Magisterka była dla mnie rewelacyjna pod względem tego, ile nauczyłam się w teorii i praktyce, a także jak sporo było ciekawych możliwości rozwoju, praktyk i szkoleń w szkołach, firmach, a nawet na międzynarodowych wyjazdach. Oferta kształcenia jest bogata, różnorodna i każdy na pewno weźmie coś dla siebie. Mi najwięcej dała możliwość uczestniczenia w organizowanych przez uczelnię Dniach kariery Romanisty, co pozwoliło mi na znalezienie pracy od razu po skończeniu studiów. Nie musiałam szukać ani wysyłać setek aplikacji, gładko przeszłam od kształcenia na uczelni do życia zawodowego. Owszem, czasem słyszałam i zdarza mi się słyszeć różne, w tym negatywne opinie o KUL, jednak z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że studia na tej uczelni były dla mnie najlepszym wyborem w życiu.
Studiuję na KUL zarządzanie i jest nieźle, chociaż uczyć faktycznie się trzeba. Fakt, że uczelnia jest katolicka, nie oznacza, że poziom nauczania jest słabszy – pod niektórymi względami nauka tu może być nawet bardziej wymagająca. Przed sesjami trzeba naprawdę sporo przygotowań, żeby zdać za pierwszym podejściem, ale i potem duża jest satysfakcja. Spotykam się z opiniami, że KUL jest dla osób wierzących, ale moim zdaniem nie ma to znaczenia. Wykładowcy raczej nie mają żadnego wglądu w to, czy jesteśmy wierzącymi, czy ateistami, nie ma więc tak, że osoby niewierzące są gorzej oceniane czy w jakikolwiek sposób gorzej traktowane. Jak wykładowca jest niesympatyczny, to po równi traktuje źle wszystkich.
Skończyłam KUL na studiach zaocznych i musze przyznać, że nie były one tak łatwe i przyjemne, jak to można usłyszeć wśród studentów innych uczelni. Choć studiowałam zaocznie, uczyłam się dosyć sporo, a egzaminy nie należały do najłatwiejszych. Nie było szansy, żeby zdać bez przygotowania czy licząc, że jakoś to będzie. Znajomym ze studiów często zdarzały się warunki, powtarzanie semestru i inne problemy z zaliczeniami. Jeśli chodzi o wykładowców, to pewnie tak, jak na innych uczelniach, są różni. Kilku wykładowców wspominam jako nauczycieli z prawdziwego zdarzania. Mieli naprawdę dużą wiedzę merytoryczną, z przyjemnością chodziłam na ich wykłady, można było liczyć na indywidualną pomoc, jeśli mieliśmy problemy na przykład z praktykami. Ci najlepsi wykładowcy byli świeccy. W przypadku wykładowców – księży, trafiło się kilku takich, z którymi zajęcia były niezbyt przyjemne. Traktowali nas z góry, mocno skupiali się na formalnościach, nie byli w ogóle otwarci na komunikację. Zajęć z nimi nie wspominam dobrze, jednak ogólnie czas studiów jest dla mnie całkiem dobrym wspomnieniem.
Jestem na 3 roku administracji dziennie na KULu , to uprzedzam wszystkich co się boja habitów że miałam tylko 2 przedmioty prowadzili księża. Głównie to przedmioty typu filozofie czy teologie;] Ale ich wyklady nie roznily sie niczym od innych, zadnych religijnych swiatopogladow itp. Do tego nie ma żadnej indoktrynacji! Nikt mi nie wmawai jaka wiara jest najlepsza ;-) Nowe budynki, co raz wiecej kasy maja na studentow, oferta tez sie rozszerza co raz wiecej kierunkow i zarowno dziennie jak i zocznie.
Studiuję tu administrację, ogólnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona. NIe ma jakiegoś mega WOW, ale żenady tez nie ma. Starają się dbać o studentów, co nie zawsze wychodzi no ale sie starają. Studiuję administrację, więc ma sporo przedmiotów administracyjnych i prawniczych . Najcięższe to moim zdaniem zamówienia publiczne, prawo podatkowe, makabra, a reszta to pamięciówka, poprostu trzeba się nauczyć, Wszystko głównie zależy od prowadzącego, u jednego jest łatwo, a drugi z trgo samego przedmiotu robi ogromny problem.prawo wykroczeń, stan cywilny i bezpieczeństwo publiczne przedmioty fajne prowadzi je prof Tunia świetnie tłumaczy wszystko dyktuje, ale robi ciężkie egzami. Pytania albo odpowiedzi często są nie zrozumiałe, nauczenie się materiału nie gwarantuje zaliczenia przedmiotu. Ale ja z jednego z nich dostałam 5, z dwóch 3, bo dodatkowo robi na egzaminach punkty ujemne. tu jest głównie teoria, prawo, pamięciówka i kazusy ale one są mało praktyczne
Osobiście z czystym sumieniem mogę polecić kul. Wprawdzie teraz na pewno w programie studiów się coś pozmieniało i nie jestem na bieżąco, bo kończyłam jakiś czas temu, ale poziom studiów myślę, że wciąż jest wysoki. Są przedmioty lżejsze i cięższe, jak na każdych studiach. Osobiście byłam zadowolonaz tych studiów. Atmosfera świetna. Ludzi na roku też miałem naprawdę w porządku. A to naprawdę ważne jak masz z kim wymienić notatki albo się pouczyć do egzaminu czy umówić na piwko ;-) Całkiem spoko baza lokalowa co chilę nowe inwestycje przyjzane studentom, chociaż nad akademikami (za moich czasów) mogliby popracować. Wykładowcy trzymają poziom, zawze pomocni, z niektórymi tylko cięzko dojść do ładu. Zwykle pomagają studentom prznajmniej na moim kierunku, ale to typowy humanistyczny kierunek, więc raczej lajtowo ;-) NAjbardziej lubię prawo bo w sumie myśłałam nad jego studiowaniem, no ale punktów zabrakło
Ja jestem bardzo zadowolona, ale jest sporo studentów niezadowolinych. Minusem jest to że jest bardzo dużo zbędnych przedmiotów, które trzeba zaliczyć, generalnie co roku jest kiepski plan. Ja miałam dużo przerw między zajęciami np. 3, 5 godzin. Jeżeli chodzi o ludzkie traktowanie studentów to KUL trzyma fason w porównaniu z UMCS-em. Na prawie jest ciężko poniważ jest dużo studentów. No i trzeba przywyknąć.. Są wykładowcy nie tylko księża którzy rozpoczynają zajęcia od modlitwy. Ale mnie jakoś to nie rusza ;-) Ja jestem na pracy socjlanej, i mam kilka przedmiotów których nie lubię i cięzko mi się ich uczyc. To aksjologia pracy socjalnej czy opieka paliatywna. Za to całkiek ciekawie jest na specyfikacji zawodu, dużo jest takich ciekawostek z życia wziętych i mogę powiedzieć , że czuję, że może mnie to przygotowac do zawodu. Lektoraty raczej średnio. Ja mam rosyjski, bo tego się uczyłam od podstawowki, wiec wzielam, ale jakbym miala od zera, to chyba bym sie niczego nie nauczyla ;-)
Polecam uczelnię. Jestem na administracji. Pewnie wyszy poziom jest na UMCS, ale tutaj też za nic nie zdajesz ;-) łatwiej się dostać, ale utrzymac się aż tak łatwo nie jest. Trzeba też przysiąść. Ogólnie to uczlenia się rozwija i już nie jest tak nie wiadomo jak Katolicka ;-) Mamy sporo przedmiotów typu prawo, historia itd Jak dla prawo konstytucyjne było ciężkie, dużo osób nie zdało aaa i teraz te przedmioty związane z podatkami to kosmos . Raczej nie będę szukał pracy w US :-D Wykładowcy w porząku, nie podkłądają kłód pod nogi, czasem trafi się jakiś zachodzący za skóre ale ogólnie ok. Idą na rękę. Co przydaje się zwłaszcza na zaocznych jak nie dajesz rady ogarniać się na każde zajęcia. Podoba mi się też baza lokalowa i inwestycje w nią. Panie z dziekanatu to loteria zależy od dnia i humoru i oczywiście od wydziału. Ze stypendiów nie kprzystam.
Hej, ja studiuje administrację. Co do uczelni, to wykładowcy są w porządku, ale tak naprawdę bardzo mało wymagający, bo można się za duzo nie uczyć, a i tak się jakoś przejdzie dalej. KUL jest moim zdaniem bardziej nastawiony na wiedzę teoretyczną. Głównie uczymy się tylko wszystkiego w teorii, mało praktyki. Co do kierunku, to ja na administrację bym na 100% drugi raz nie poszła. Dla mnie to zmarnowane 3 lata, ale to tylko kwestia źle dobranego kierunku, bo większość ludzi z mojego roku jest bardzo zadowolona.Jeśli chodzi o kierunki humanistyczne, to pewnie wybrałbym KUL drugi raz!!!
Hejka jakie miała wyniki z matur że się dostałaś na psychologię?