Gorąco zachęcamy do podzielenia się swoją opinią na temat uczelni Uniwersytet Medyczny (UM) im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Z pewnością będzie ona bardzo pomocna dla Waszych młodszych kolegów rozpoczynających studia wyższe.
STUDIUJĘ POŁOŻNICTWO - Nauczyciele są z reguły kompetentni, przekazując zarówno wiedzę teoretyczną, jak i praktyczną. Zajęć jest sporo, co wymaga dużego nakładu pracy. Atmosfera wśród studentów jest przyjazna, a wykładowcy okazują się być bardzo wspierający. Praktyki ukazują, że praca w tym zawodzie może być stresująca, ale jednocześnie kierunek jest fascynujący i wart polecenia, mimo wyzwań.
Moja opinia o uczelni jest pozytywna, zdecydowanie stawia na dobro studenta. Rzadko zdarzają się sytuacje, jak opóźnione odwołanie zajęć czy przesunięcie egzaminu. Prowadzący są zazwyczaj zaangażowani i kompetentni. Choć niektórzy odchodzą w pierwszym roku, często z powodu niezgodności oczekiwań, ja jestem zadowolona z wyboru pielęgniarstwa, mimo że wymaga sporo cierpliwości. Komunikacja na uczelni przebiega bez problemów.
Dietetyka na początku to w większości powtórki z licealnego “biol-chema” - sporo anatomii i przedmiotów takich ogólnych z zakresu medycyny. Jeśli ktoś w miarę ogarniał materiał ze szkoły średniej, to będzie miał więcej czasu wolnego i będzie mógł podzielić studia, np. z pracą dorywczą kilka razy w tygodniu. Tak czy siak sporo zależy od prowadzących i ich stanu wiedzy, bo niestety wiele wykładowców nie odświeżało wiedzy już kilka dobrych lat. Dla mnie Poznań to bardzo prostudenckie miasto - dużo klubów, kafejek, bibliotek, wydarzeń kulturalnych. Każdy tu znajdzie coś dla siebie.
Nauka na fizjoterapii zwykle trwa od rana do wieczora, ale plus jest taki, że na zaliczenie wystarczy powtórzyć materiał i się zdaje. Pierwszy rok jest zawalony zajęciami, ale z czasem jest dużo luźniej, nawet pojawiają się wolne popołudnia. Ogółem poziom studiów jest dobry, wykładają tutaj specjaliści z całej polski, co równa się bardzo aktualnej wiedzy. Na minus biblioteka uniwersytecka, której zasób jeśli chodzi o fizjoterapię jest bardzo słaby. Jako studentka mieszkałam w akademiku. Nie miałam problemu z otrzymaniem pokoju. Z tego co wiem ceny utrzymują się na poziomie 300-500 zł. Ze stancji miałam dobre połączenie komunikacyjne, bez trudu docierałam na zajęcia, a także na praktyki w szpitalu. W wolnym czasie studenci mają cały Poznań do dyspozycji - knajpki, strefy chillout, co kto chce.
Nauki na dietetyce trochę jest, choć na pierwszym roku samej dietetyki jest mało. Niemniej jednak jest możliwość podzielenia nauki z pracą czy praktykami. Ponadto jest bardzo dużo kół naukowych. Sam poziom zajęć jest bardzo zależny od przedmiotu i wykładowcy. Jest kilkoro prowadzących, którym faktycznie zależy na nauczaniu studentów, ale zdarzają się tacy, co prowadzą zajęcia "na odwal". Co do mieszkania - ceny akademika są zróżnicowane i wahają się od 350-650 zł. Plus jest taki, że jest to akademik medyczny i panuje w większości cisza i spokój.
Spodziewałem się dużo nauki, ale nie w takim stopniu. Zajęcia na uczelni trwają na pierwszym roku średnio 10h dziennie, potem nauka w domu - zero czasu dla siebie na cokolwiek. Jest go trochę więcej w kolejnych latach, ale też bez szału. Moim zdaniem kierunek ma słabą kadrę dydaktyczną, mało specjalistów, średnio rozwijające koła naukowe i specjalności - ogółem bardzo słabo. Spodziewałem się dużo więcej po UM. Na szczęście sama atmosfera, jaka panuje jest przyjemna. Studenci się wspierają, dzielą notatkami, pomagają w nauce, co jest super. Niemniej jednak studia w Poznaniu to też życie w tym mieście, a to nie należy do tanich. Wynajem mieszkania drogi, zostają akademiki, które mają mało miejsc. Osobiście gdybym mógł wybrałbym inną uczelnię.
Teoretycznie nie ma potrzeby się dużo uczyć, ale jeśli ktoś nie ma wiedzy, to później to niestety wychodzi. Według mnie możliwości jako takiego rozwoju nie ma. Zresztą bardzo podobnie jest z wykładowcami - niby są, ale jakby ich nie było. Podejście do studentów pozostawia wiele do życzenia, mało czasu poświęcają im czasu i ciężko się z nimi dogadać momentami. Jeśli chodzi o akademik, to dla polskich studentów został jeden Eskulap i Wawrzynek - średnio pokoje wychodzą 400-600 zł w zależności od ilości osób. Reszta akademików jest zarezerwowana dla anglojęzycznych.
Pierwszy rok studiów medycznych wspominam super, ale po zmianach w Katedrze Anatomii jest dużo gorzej. Na pozór prostu przedmiot, został tak skomplikowany, że szkoda gadać. Biblioteka i jej zasób jest w porządku. Niestety na UMP króluje nepotyzm, a szpital na Polnej jest tego przykładem - tutaj karierę medyczną robi łącznie kilkanaście rodzin lekarskich. Jako takiego wyścigu szczurów nie zauważyłam, ale u mnie na roku wiele osób liczyło na zrobienie znajomości, nie mając wiele do zaoferowania od siebie. Jeśli chodzi o akademiki, to są one łatwo dostępne, a Grunwald i Jeżyce to najlepsza lokalizacja pod kątem położenia. Komunikacja bez zarzutu, a miasto bardzo przyjazne studentom.
Będąc na magisterce miałam dużo powtórek z licencjatu, wiele się rzeczy powieliło. Tego kierunku raczej nie polecam. Uczelnia nie przejmuje się potrzebami studentów. Uciążliwe są nagminne zmiany w planie, przez co student nie może nic zaplanować. Wykładowcy są bardzo różni - jedni idą z duchem czasu i widać, że odświeżają wiedzę nieustannie. Z kolei inni, “starej daty” niekoniecznie. Wybór mieszkań w Poznaniu jest spory, choć do najtańszych to miasto nie należy. Nie wiem jak z akademikami, bo aktualne wynajmuję kawalerkę. Drugi raz uczelni bym nie wybrała. Dla mnie za dużo powtórek i dużo niepotrzebnych przedmiotów.
Jestem studentem III roku na kierunku fizjoterapia. Zajęcia prowadzone są w przystępny sposób. Dużo teorii, ale również wiele przedmiotów praktycznych. Osoby, którym zależy na zdobyciu wiedzy świetnie trafiły. Prowadzący są przyjaźni, lecz wymagający. Niestety zdarzają się również osoby, z którymi nie da się łatwo porozumieć. Panie w dziekanacie ok. Polecam tę uczelnię. Ludzie sympatyczni, nie ma wyścigu szczurów. Mam nadzieję, że po tym kierunku znajdę dobrze płatną pracę. Polecam.
Studiuję na kierunku lekarskim w AM w Poznaniu dopiero na pierwszym roku, mogę więc jedynie wypowiedzieć się z perspektywy początkującego. Jeśli chodzi o ilość nauki, to spodziewałam się zdecydowanie większego ciśnięcia. Wszyscy zawsze mówią, że na pierwszym roku lekarskiego trzeba się pożegnać z jakimkolwiek życiem prywatnym. Tymczasem w porównaniu do nauki w klasie maturalnej jest chyba tak samo. Nawet mam czas na różne aktywności w czasie wolnym, nie spędzam całych dni nad książkami. Jednak obecnie na wielu przedmiotach bazuje się na tym co się wyniosło z liceum, później może być gorzej. Zajęcia prowadzone są na różnym poziomie – są naprawdę w porządku wykładowcy, jak i tacy, którzy z wiedzą i sposobem prowadzenia zajęć zatrzymali się w poprzednim stuleciu. Za plus uważam super wyposażone pracownie i bibliotekę. Wiele jest kół naukowych, które są idealne dla osób chcących rozwijać zainteresowania w danej dziedzinie. Warto się do nich zapisać najlepiej od początku studiów. Atmosfera na uczelni jest póki co w porządku, ludzie są przyjaźnie do siebie nastawieni, wykładowcy pomocni i raczej nie stawiają na gnębienie czy oblewanie. Cała uczelnia ma dobrą bazę bytową, w porządku akademiki. Nie ma też problemu ze znalezieniem niedrogiego pokoju w pobliżu kampusu. Póki co kierunek spełnia moje oczekiwania i nie żałuję ani kierunku, ani wybranej uczelni. Nie wiadomo jednak, czy za parę lat pod koniec studiów będę mogła potwierdzić obecne odczucia.
Jak dla mnie ilość nauki jest porównywalna do liceum. Spokojnie mogę wygospodarować trochę czasu wolnego dla siebie. Zaletą studiów jest fakt, że bardziej skoncentrowane są na wiedzy która będzie potrzebna do wykonywania zawodu, dzieki temu jest to bardziej interesujące dla mnie niż nauka fizyki czy matematyki. W czasie sesji to wiadomo co inne, wtedy trzeba kuć na całego i czasu wolnego nie ma. Wykładowcy są w porządku, mają raczej pro studenckie podejście. Baza edukacyjna na uczelni jest bardzo dobra. Biblioteka rewelacyjna, znajdziesz tutaj każda istotna pozycję. Atmosfera wśród studentów to zależy od grupy, moja jest całkiem spoko.
Na początku nauki jest bardzo dużo, żeby nie powiedzieć przytłaczająco dużo. Są momenty, że człowiek się zniechęca i zastanawia czy to ma sens. Potem zaczynamy się w tym trochę orientować. Trzeba sobie poukładać jakąś hierarchie wartości. Co jest najważniejsze, jakie pytania się ciągle powtarzają o co możecie potraktować pobieżnie. Przyda Wam się trochę doświadczenia, aby się ta całą wiedza nie przytłoczyć. W mojej ocenie Uczelnia reprezentuje bardzo wysoki poziom. Jest wielu zapaleńców którzy robią wrażenie. Warto dodać że wiele seminariów jest prowadzonych przez lekarzy z wieloletnim doświadczeniem.
Witam! ja już skończyłam studia na Uniwersytecie Medycznym (UM) im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu już jakis czas temu i ogólnie było dobrze, drobne jakieś tam były niedogodności typu ktoś nie przyszedł na zajęcia a jak się jest na zaocznych to jest to problem;) ale zdarzyło coś takiego chyba ze 2 razy za cały czas studiów więc nie jest to tragedia, fajnych rzeczy było zdecydowanie więcej! Pracuję teraz w zawodzie i jestem bardzo zadowolona!!
UMed w Poznaniu jest moim zdaniem bardzo dobrą uczelnią, choć nie oznacza to że studia są łatwe i proste. Ilość nauki jest dość duża, nawet w porównaniu z innymi uczelniami medycznymi. Wykładowcy władają dużo energii, by przekazać wiedzę w sposób jasny i przyswajalny dla studentów. Widać w nich duże zaangażowanie i pasję do kształcenia. Praktyki jest dość sporo, szczególnie w ostatnich miesiącach. Uczelnia bardzo dobrze przygotowuje do pracy w zawodach medycznych, szczególnie na kierunku lekarskim.