Na Uczelni Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia w Poznaniu dzień zaczyna się raczej leniwie, bo zajęcia często startują dopiero koło 9 czy 10. Zazwyczaj zaczynam od kawy z automatu na korytarzu - to obowiązkowy przystanek! Potem są wykłady, ale spoko, bo wykładowcy starają się, żeby te czterdziestopięciominutowe sloty były znośne.
Po zajęciach można wyskoczyć na obiad z ekipą do pobliskiej knajpki albo coś zjeść w stołówce na miejscu. Po południu odpalamy grupowe projekty, czasem w padzie albo bibliotece - zależy, gdzie jest wolno i w miarę cicho. Wieczorem zawsze znajdzie się czas na piwo ze znajomymi, więc nudy nie ma. Miejsce do nauki jest, a klimat ogólnie mega przyjazny.