Trudno wyobrazić sobie rozwój jakiejkolwiek dziedziny nauki bez sporu. Stawianie pytań, negowanie jednych poglądów, a udowadnianie innych – może prowadzić do powstania nowych teorii albo zmiany obowiązujących zasad.
Są takie przedmioty sporów naukowców, które fascynują także środowiska nieakademickie, poruszają opinię publiczną. Po taki właśnie temat po raz kolejny sięgają organizatorzy konferencji „Etyczne i prawne aspekty ochrony dobrostanu zwierząt” na Wydziale Biologii i Hodowli Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. To już XIII konferencja z tego cyklu. Tym razem poświęcona będzie koegzystencji człowieka i zwierząt wolno żyjących we współczesnym świecie. – Zawsze sięgamy po jakiś aktualny, społecznie ważny temat – podkreśla prof. Witold Janeczek, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego.W programie konferencji dominuje tematyka związana z myślistwem. Projekt nowej Ustawy Prawo łowieckie już na etapie przedwakacyjnych dyskusji w komisjach sejmowych wywoływał wiele polemik.Jednak uczestnicy konferencji na UPWr nie zamierzają dyskutować o konkretnej Ustawie, a raczej o różnych aspektach etycznych i prawnych łowiectwa. – Obecnie jest wielu przeciwników prowadzonej w Polsce racjonalnej gospodarki łowieckiej, stąd też chcemy wywołać merytoryczną dyskusję na ten temat – podkreśla dr Przemysław Cwynar, sekretarz Komitetu Organizacyjnego Konferencji, stanowczo odrzucając sugestię, że to konferencja promująca myśliwych.I rzeczywiście w programie konferencji są wystąpienia myśliwych – np. wiceprezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, czy kapelana myśliwych i leśników z archidiecezji wrocławskiej, ale i przedstawicieli Inspekcji Weterynaryjnej i Państwowej Straży Łowieckiej (zwalczającej wykroczenia i przestępstwa w zakresie łowiectwa). Będzie wystąpienie Ministra Środowiska, Głównego Konserwatora Przyrody ale i kontrowersyjnego lidera organizacji „Ludzie przeciwko myśliwym”.Zapowiada się więc nad wyraz interesująco. Nie bez znaczenia w doborze tematyki konferencji były poglądy dwóch głównych organizatorów: przewodniczącego i sekretarza komitetu organizacyjnego. Prof. Witold Janeczek jest zdecydowanym wrogiem myślistwa. Dr Przemysław Cwynar jest myśliwym, aktywnym członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. W Katedrze Higieny Środowiska i Dobrostanu Zwierząt ich pokoje dzieli cienka ściana, w poglądach na rolę myśliwych – przepaść.– Lobby myśliwych to jest silne lobby – zauważa prof. Janeczek – Ustawa o ochronie zwierząt mówi, że nie można zabijać zwierząt w obecności dzieci, a w polowaniach dzieci uczestniczą... Myśliwi zanieczyszczają środowisko używając śrutu ołowianego, a w nowelizacji ustawy ani słowa o ograniczeniu stosowania tych nabojów, bo żelazne są droższe. A strzelanie do ptaków – jakie ma uzasadnienie!? W Polsce jest 13 gatunków ptaków łownych - ilu łowczych rozpozna gatunek ptaka w locie? – przewodniczący Komitetu Organizacyjnego konferencji poświęconej koegzystencji człowieka i dzikich zwierząt mnoży argumenty przeciw myśliwym.Dr Cwynar, sekretarz tegoż komitetu ma swoje racje: – To myśliwi dbają o racjonalną gospodarkę łowiecką, hodują zwierzęta i utrzymują na bezpiecznym poziomie ich populację. Ja 10-15 procent czasu, który poświęcam na gospodarkę łowiecką, przeznaczam na polowanie. Ile jest osób, które za własne, prywatne pieniądze pojadą do lasu dokarmiać zwierzęta czy zbierać sidła? Tylko myśliwi! Nikt więcej tego nie robi. A kto wypłaca rolnikom odszkodowania za szkody poczynione przez dzikie zwierzęta, także te przelatujące ptaki? Płacą koła łowieckie! Kto prowadzi odstrzał nadmiernej populacji lisów, które ze względu na przenoszenie wścieklizny czy choćby niszczenie siedlisk hodowanych przez nas bażantów są obecnie poważnym zagrożeniem dla środowiska? Gospodarka łowiecka to nie jest zabijanie, to jest element ochrony środowiska!Obaj organizatorzy XIII konferencji „Etyczne i prawne aspekty ochrony dobrostanu zwierząt” – i prof. Witold Janeczek, i dr Przemysław Cwynar zgodni są co do tego, że myślistwo ma ważne zadania związane z utrzymaniem bezpiecznej dla środowiska naturalnego liczebności niektórych gatunków zwierząt. Obaj podkreślają, że to my, ludzie, weszliśmy na terytorium zwierząt, ingerujemy w ich świat, więc mamy wobec tego wspólnego świata określone zobowiązania. Zbierając sidła w lesie, lecząc małego koziołka... każdy nieco inaczej realizuje te zobowiązania.
Są takie przedmioty sporów naukowców, które fascynują także środowiska nieakademickie, poruszają opinię publiczną. Po taki właśnie temat po raz kolejny sięgają organizatorzy konferencji „Etyczne i prawne aspekty ochrony dobrostanu zwierząt” na Wydziale Biologii i Hodowli Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. To już XIII konferencja z tego cyklu. Tym razem poświęcona będzie koegzystencji człowieka i zwierząt wolno żyjących we współczesnym świecie. – Zawsze sięgamy po jakiś aktualny, społecznie ważny temat – podkreśla prof. Witold Janeczek, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego.W programie konferencji dominuje tematyka związana z myślistwem. Projekt nowej Ustawy Prawo łowieckie już na etapie przedwakacyjnych dyskusji w komisjach sejmowych wywoływał wiele polemik.Jednak uczestnicy konferencji na UPWr nie zamierzają dyskutować o konkretnej Ustawie, a raczej o różnych aspektach etycznych i prawnych łowiectwa. – Obecnie jest wielu przeciwników prowadzonej w Polsce racjonalnej gospodarki łowieckiej, stąd też chcemy wywołać merytoryczną dyskusję na ten temat – podkreśla dr Przemysław Cwynar, sekretarz Komitetu Organizacyjnego Konferencji, stanowczo odrzucając sugestię, że to konferencja promująca myśliwych.I rzeczywiście w programie konferencji są wystąpienia myśliwych – np. wiceprezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, czy kapelana myśliwych i leśników z archidiecezji wrocławskiej, ale i przedstawicieli Inspekcji Weterynaryjnej i Państwowej Straży Łowieckiej (zwalczającej wykroczenia i przestępstwa w zakresie łowiectwa). Będzie wystąpienie Ministra Środowiska, Głównego Konserwatora Przyrody ale i kontrowersyjnego lidera organizacji „Ludzie przeciwko myśliwym”.Zapowiada się więc nad wyraz interesująco. Nie bez znaczenia w doborze tematyki konferencji były poglądy dwóch głównych organizatorów: przewodniczącego i sekretarza komitetu organizacyjnego. Prof. Witold Janeczek jest zdecydowanym wrogiem myślistwa. Dr Przemysław Cwynar jest myśliwym, aktywnym członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. W Katedrze Higieny Środowiska i Dobrostanu Zwierząt ich pokoje dzieli cienka ściana, w poglądach na rolę myśliwych – przepaść.– Lobby myśliwych to jest silne lobby – zauważa prof. Janeczek – Ustawa o ochronie zwierząt mówi, że nie można zabijać zwierząt w obecności dzieci, a w polowaniach dzieci uczestniczą... Myśliwi zanieczyszczają środowisko używając śrutu ołowianego, a w nowelizacji ustawy ani słowa o ograniczeniu stosowania tych nabojów, bo żelazne są droższe. A strzelanie do ptaków – jakie ma uzasadnienie!? W Polsce jest 13 gatunków ptaków łownych - ilu łowczych rozpozna gatunek ptaka w locie? – przewodniczący Komitetu Organizacyjnego konferencji poświęconej koegzystencji człowieka i dzikich zwierząt mnoży argumenty przeciw myśliwym.Dr Cwynar, sekretarz tegoż komitetu ma swoje racje: – To myśliwi dbają o racjonalną gospodarkę łowiecką, hodują zwierzęta i utrzymują na bezpiecznym poziomie ich populację. Ja 10-15 procent czasu, który poświęcam na gospodarkę łowiecką, przeznaczam na polowanie. Ile jest osób, które za własne, prywatne pieniądze pojadą do lasu dokarmiać zwierzęta czy zbierać sidła? Tylko myśliwi! Nikt więcej tego nie robi. A kto wypłaca rolnikom odszkodowania za szkody poczynione przez dzikie zwierzęta, także te przelatujące ptaki? Płacą koła łowieckie! Kto prowadzi odstrzał nadmiernej populacji lisów, które ze względu na przenoszenie wścieklizny czy choćby niszczenie siedlisk hodowanych przez nas bażantów są obecnie poważnym zagrożeniem dla środowiska? Gospodarka łowiecka to nie jest zabijanie, to jest element ochrony środowiska!Obaj organizatorzy XIII konferencji „Etyczne i prawne aspekty ochrony dobrostanu zwierząt” – i prof. Witold Janeczek, i dr Przemysław Cwynar zgodni są co do tego, że myślistwo ma ważne zadania związane z utrzymaniem bezpiecznej dla środowiska naturalnego liczebności niektórych gatunków zwierząt. Obaj podkreślają, że to my, ludzie, weszliśmy na terytorium zwierząt, ingerujemy w ich świat, więc mamy wobec tego wspólnego świata określone zobowiązania. Zbierając sidła w lesie, lecząc małego koziołka... każdy nieco inaczej realizuje te zobowiązania.