Gorąco zachęcamy do podzielenia się swoją opinią na temat uczelni Akademia Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki. Z pewnością będzie ona bardzo pomocna dla Waszych młodszych kolegów rozpoczynających studia wyższe.
Program jest mega interesujący i kompleksowy, obejmuje zarówno teorię, jak i praktykę. Wykładowcy to prawdziwi eksperci, którzy dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z pasją. Dużo ćwiczeń terenowych i symulacji, które pozwalają poczuć się jak w prawdziwych sytuacjach kryzysowych. Atmosfera na uczelni jest świetna, a koledzy z roku zawsze gotowi do współpracy. Wrocław jako miasto oferuje mnóstwo możliwości do nauki i zabawy.
Jeśli wiążesz przyszłość z czymś podobnym to szczerze polecam :) jednak uczelnia jest wojskowa nastawiona głównie na wojskowych i jeśli przedmioty będą miały coś wspólnego z jakimś mundurem to tez głównie wojsko Wiadomo ze na każdej uczelni trafisz na wykładowców którzy są lajtowi a inni... trzeba się ostro przyłożyć i odgadnąć jego myśli :) Studiowałam tam i bardzo sobie chwalę tę uczelnię! POlecam!
Uczelnia jest w porządku z studiuje się dobrze. Można poznać wielu ciekawych ludzi. Prowadzący to z reguły wojskowi co jest plusem bo prócz teorii mogą podzielić się wieloma doświadczeniami. W przypadku podjęcie studiów wojskowych to wiadomo - będziecie skoszarowani, ale jeśli cywilne to minusem jest to że daleko wszędzie jest. Ale na Karłowicach można znaleźć pokój w dobrej cenie. Jednak gdybyście mieli np dojeżdżać MPK to masz prawie kilometr na przystanek.
Hej, ja studiuje Bezpieczeństwo Narodowe więc moje doświadczenia którymi się podzielą będą związane z tym kierunkiem (inżynieria bezpieczeństwa dużo się różni) Szkoła jak najbardziej na plus, wykładowcy są nastawieni do studentów a nie przeciw nim, z każdym da się normalnie dogadać i porozmawiać (jeśli grupa nie zachowuje się jak w zoo xd) Nie ma problemu ze zdaniem jeśli się chce, wykładowcy lubią sprawdzać czy po prostu komuś zależy na studiowaniu i czy się nie podda Dziekanat, to już inna kwestia, inny świat, ale pomimo tego że jest tam ładnie mówiąc „bałagan” (zresztą jak na każdej uczelni) to z Paniami które tam pracują również da się dogadać tylko że trzeba być cierpliwym. Uczelnia ma dużo kół zainteresowania o których można poczytać na stronie (niektóre są tylko dla wojskowych niektóre tylko dla cywilnych ale są również cywilno-wojskowe) Głównie się tutaj patrzy na studentów wojskowych co jest wiadome, wiec samorząd studencki do spraw studentów cywilnych pracuje tak jak minimalnie musi :D Uczniowie są również na plus, łatwo złapać kontakt bo ogólnie jest luz na uczelni. Jest bufet z dobrym jedzeniem za przyzwoitą cenę. W budynku najpierw trudno się połapać co gdzie jest, ale są już karteczki ze strzałkami na piętrach, pomimo to polecam iść za głosem serca szukając sali :D Studiowałem na ekonomicznym także moje porównanie jest takie ekonomiczny 2/10 Awl 8/10 Mam nadzieje że pomogłem;)
Cześć wszyskim! a wiec tak, teraz sie szkola duzo zmienila wiec to co ja tu przezylem moze sie nieco roznic:) w kazdym badz razie najgorzej jest 1 i 2 rok sila rzeczy.. wszędzie jest tak. Dosyc mocno ograniczone zycie towarzyskie, wyjscia na miasto czy tez wyjazdy do domu na weekendy sa rzadkie, nauka wiadomo kto chce sie uczyc to i tak bedzie i jak ktos chociaz troche ma ambicje do tego to problemu nie bedzie
Hej. Bardzo dobrze mi się studiuje, wiadomo nieraz jest ciężej nieraz troszkę lżej, wszystko zależy od przedmiotu. Wykładowcy są bardzo wyrozumiali, także Ci wojskowi, którzy nieraz potrafią sypnąć jakimś mega żartem. Poziom uczelni jest wysoki. Wartością dodaną jest również obecność studiów wojskowych. O wszystkich i wszystkim nie jestem w stanie napisać. Ale ogólna ocena jak najbardziej na plus
Cześć! To przede wszystkim zależy od tego dlaczego chcesz tutaj studiować i co w tej szkole sprawia, że Cię ona interesuje. Wielu moich kolegów, którzy tu przyszli, prędzej czy później stwierdziła, że nie tego szukali. Niektórzy odeszli, wielu wciąż się waha. Nie dlatego, że było dla nich za ciężko, albo nie dawali rady, tylko dlatego, że przekonali się, że powód dla którego tutaj przyszli nie istnieje. Jeden z częstych przykładów dotyczy chłopaków, którzy przyszli tutaj, bo byli zapaleńcami wojskowości, w sensie lubią taktykę, strzelanie itd i przyszli tutaj, żeby mieć jak najwięcej tego typu zajęć, które zrobią z nich maszyny do zabijania. Wielu z tych chłopaków marzy o służbie w wojskach specjalnych. Przykładem jest chłopak z mojego rocznika z którym razem walczyliśmy w takich zawodach, gdzie z każdego plutonu wybrano 3 najlepszych i walczyliśmy przez cały dzień przechodząc testy sprawnościowe, z wiedzy, z umiejętności. Ten chłopak zajął jedno z pierwszych miejsc i dzięki temu w trakcie przysięgi otrzymał list gratulacyjny od generała. Chłopak na prawdę był zapalony na służbę w wojsku, jego celem była JW GROM. Jednak po kilku miesiącach stwierdził, że AWL to nie jest dobra droga do tej jednostki, więc odszedł stąd i poszedł na szeregowego, skąd za kilka lat chce startować w rekrutacji do GROMu. Jego przykład pokazuje bardzo częste rozczarowanie tym, że rzeczywistość wygląda inaczej niż wcześniejsze wyobrażenia. Ja się tutaj odnajduję, choć wiele rzeczy bym zmienił. Nie mam zamiaru służyć w wojskach specjalnych, ale podchodzę do tematu bardzo ambitnie i większość wolnego czasu i pieniędzy przeznaczam na rzeczy, które pośrednio lub bezpośrednio mają mi pomóc w studiowaniu. Mamy mnóstwo zająć i nie ma czasu na to, żeby się rzetelnie przygotować do sprawdzianów i brakuje czasu na treningi sportowe. Powiem jednak otwarcie, że jestem jedną z niewielu osób, które nie narzekają na studia. Większość często marudzi, ale to co ich tu trzyma to brak innych perspektyw. Jacy ludzie tu najczęściej przychodzą? Amatorzy sportu (zdarzają się zawodowcy), którzy nie mają głowy do nauki, żeby pójść na przyszłościowe studia i AWL jest dla nich jedyną opcją, żeby zarabiać powyżej średniej krajowej, a dodatkowym atutem dla nich jest to, że w wojsko jest wpisany sport. Mniejsza, ale zauważalna część ludzi, to miłośnicy wojska. Tak to przynajmniej wygląda na mojej kompanii, czyli kompanii bojowej (wojska zmechanizowane, pancerne, aeromobilne, rozpoznanie). Jest jeszcze kompania wsparcia (logistyka, inżynieria przeprawowa, drogowa, saperska, wojska chemiczne, obrona przeciwlotnicze, artyleria). Większość dziewczyn z mojego rocznika jest właśnie na wsparciu. W plutonie logistyki i saperów dziewczyny stanowią nawet zdecydowaną większość. Natomiast w mojej kompanii bojowej jest tylko 6 dziewczyn na ponad 150 osób, z czego 2 dostały się z listy rezerwowej. 3 dziewczyny są akurat w moim plutonie, więc wiem jak żyją. Na pierwszym roku dostaje się 1200 zł. Oto jak wygląda przykładowy dzień na 1 roku studiów: 5:30 pobudka Czas na posprzątanie pokoju 5:35 zbiórka na śniadanie (lub do magazynu broni, a potem śniadanie) 5:40-6:00 stanie w kolejce na stołówce 6:00-6:20 1 śniadanie + zrobienie sobie kanapek na 2 śniadanie 6:30 powrót na pododdział, czas na ogolenie się, rejony poranne (pozamiatać, umyć podłogi) wypastowanie butów 7:20 zbiórka na apel poranny 7:40 apel poranny 8:00 początek zajęć Lekcje trwają 1,5 h, przerwy 5-10 minut (tyle, żeby przejść pod następną salę) 11:10-11:30 jedyna 20-minutowa przerwa - czas na zjedzenie śniadania lub załatwienie na szybko jakichś spraw typu napisanie poprawy z jakiegoś sprawdzianu, załatwienie czegoś w dziekanacie itd 13:00 zaprawa (bieganie 5 km) lub trening musztry 14:30 apel popołudniowy 16:20-19:25 ciąg dalszy zajęć 19:30 kolacja 19:50 powrót na pododdział, czas na szybki trening, umycie się, ale nie dla wszystkich bo zawsze kilka osób musi zrobić tzw rejony, czyli posprzątać łazienki, korytarze itd. 21:00 rozliczenie wieczorne 21:30 capstrzyk potem czas na naukę i spanie. Czasu jest na wszystko za mało, nie ma kiedy się uczyć (w kolejce na śniadanie/obiad, albo w nocy odejmując sobie snu, albo na pojedynczych wykładach na których da się spać, bo wykładowcy pozwalają). Jeśli masz dom w Warszawie, to rzadko będziesz go odwiedzać na 1-szym roku. Co drugi tydzień dostajemy taką przepustkę, że możemy wyjść w piątek o 14:30 i mamy wrócić do niedzieli do 21:00. Moi koledzy z Wa-wy tylko wtedy mają okazję odwiedzić dom. Są jeszcze urlopy - 10 dnia na Boże Narodzenie, 5 dni na Wielkanoc i 28 dni jako urlop wakacyjny.
Hmmm postaram się czymś pomóc..bardzo dobrze mi się studiowało, wiadomo nieraz jest ciężej nieraz troszkę lżej, wszystko zależy od przedmiotu. Wykładowcy są bardzo wyrozumiali, także Ci wojskowi, którzy nieraz potrafią sypnąć jakimś mega żartem. Poziom uczelni jest wysoki. Wartością dodaną jest również obecność studiów wojskowych. O wszystkich i wszystkim nie jestem w stanie powiedzieć. Ale ogólna ocena jak najbardziej na plus
Studiowałam bezpieczeństwo narodowe jako cywil jeszcze jak się nazywała Wyższa Szkoła Wojsk Lądowych.Nieee jest cięzko się dostać i utrzymać ogólnie na zarządzanie trochę trudniej, ale na BN to raczej bez problemów :P Trzeba się bardzo postarać, żeby nie zaliczyć semestru na tej uczleni ;-) Taka trochę przeleżalnia, możesz średnio się uczyć i zdasz ;-) Nawet wyniki matury do zakwalifokownaia to Nic specjalnego, angielski ok 60% na podstawie i rozszerzona historia ok 50%, rozszerzona geografia ok 70%. Polecam bardzo, nie zamieniłabym na żadne inne studia No chyba, że wojskowe. Za rok się będę tam przymierzać
Ciężko jest z tymi testami sprawności owymi? Bo czytałem, że wszystkie trzeba zdać albo min 35 pkt zdobyć i bardzo mnie to przerazilo, ponieważ nie jestem jakoś super wysportowany i nie ma szans że zdam np. Bieg na 1000 m w czasie 3:40. A mój kolega to zda tylko 1 z tych rzeczy. Jest szansa dostać się wtedy? Czy tak średnio?