Nazwa uczelni: Massachusetts Institute of Technology (Uczelnia MIT)
Wydział: Economy
Pozycja uczelni w rankingu: 4 miejsce
1. Dlaczego wybrał Pan ten kierunek i Massachusetts Institute of Technology?
W swoim wyborze kierowałem się rankingami uczelni, a także opiniami naukowców. W dziedzinie ekonomii od lat w czołówce plasują się takie uczelnie jak Harvard, Stanford i Chicago University, jednak to MIT zwykle jest na pierwszym miejscu i pomyślałem: „dlaczego by nie spróbować właśnie tam?”
2. Jak się Panu studiowało, czy było dużo nauki, jakie przedmioty
były najtrudniejsze dla Pana?
Studiowało się znakomicie, choć moje studia na MIT wyglądały nieco inaczej niż innych osób, gdyż odbywały się w ramach stypendium Fulbrighta. W czasie swojego pobytu przygotowywałem tam pracę doktorską, a jednocześnie uczęszczałem na wszystkie zajęcia, które mnie interesowały tak, aby maksymalnie wykorzystać ten okres.
3. Jak Pan ocenia kadrę akademicką na Massachusetts Institute of Technology, czy ma Pan swojego ulubionego wykładowcę?
Kadra to właśnie to, co jest największą wartością takich uczelni. Ma się bezpośredni kontakt z naukowcami, którzy mają największy wpływ na rozwój nauki. Zresztą wielu z nich to nie tylko światowej klasy naukowcy, ale także świetni dydaktycy, co nie zawsze musi iść ze sobą w parze. Do moich ulubionych zaliczyłbym Jerry’ego Hausmana, obok którego miałem swój pokój, Oliviera Blancharda, który był moim opiekunem naukowym na MIT i Whitneya Neweya. Bardzo żałowałem natomiast, że w czasie mojego pobytu na MIT nie było Darona Acemoglu, który niestety wizytował wtedy na innej uczelni.
4. Czy nie żałuje Pan wyboru kierunku czy dzisiaj wybrał by Pan ten sam kierunek?
Wybór ekonomii na MIT był podyktowany moimi zainteresowaniami. Ponieważ te się nie zmieniły, z perspektywy czasu dziś zdecydowanie wybrałbym ten sam kierunek.
5. Czy pracował Pan na studiach ? 6. Czy podjął Pan pracę zgodnie z kierunkiem studiów?
Nie pracowałem na studiach, choć chciałem – i nie tyle z powodów finansowych, co ze względu na własny rozwój. Pojawiła się bowiem szansa pracy na Uniwersytecie Harvarda jako teaching assistant, czyli kogoś w rodzaju prowadzącego ćwiczenia. Udało mi się nawet pomyślnie przejść rekrutację, ale niestety instytucja sponsorująca moje stypendium nie zgodziła się bym podjął pracę. Jak więc państwo widzą są plusy dodatnie i ujemne takiego stypendium (śmiech). Oczywiście było to jedno z większych rozczarowań...
7. Co by Pan chciał robić w przyszłości. Czy ma Pan to już sprecyzowane?
Moje późniejsze życie zawodowe było związane z ekonomią. Do tej pory pracę naukową w Szkole Głównej Handlowej udawało mi się łączyć z praktyką w instytucjach państwowych lub prywatnych firmach i chciałbym, aby tak też było w przyszłości.
8. Z jakimi kosztami trzeba się liczyć podczas studiowania?
Samo czesne na MIT wynosi ok. 50 tys. dolarów. Jednak jako stypendysta Fulbrighta byłem z niego zwolniony. I całe szczęście (śmiech). Stypendium Fulbrighta jest uważane w świecie naukowym za jedno z najbardziej prestiżowych. Aby je otrzymać trzeba wykazać się nie tylko bardzo dobrymi wynikami na studiach i dokonaniami naukowymi, ale także dobrymi rokowaniami na przyszłość, które są poparte rekomendacjami uznanych naukowców i ekspertów. Dzięki temu, że jest to stypendium rządu USA, stypendyści faktycznie są zwolnieni z czesnego na amerykańskich uczelniach. Nie znaczy to jednak, że mogą studiować tam, gdzie chcą, bo zwykle uczelnia musi się zgodzić na przyjęcie do siebie takiej osoby, a w tych najlepszych nie jest o to łatwo.
9. Jak wyglądała rekrutacja? Na ile trudno było się dostać na studia?
W moim przypadku z natury rzeczy była to rekrutacja na stypendium, również bardzo wymagająca. Musiałem przy tym także uzyskać zgodę z MIT.
10. Jak ocenia Pan środowisko studenckie? (towarzystwa, różnice kulturowe).
Środowisko i życie studenckie wygląda nieco inaczej niż jest to w Polsce, choć niektóre sprawy są niezmienne, np. mimo naprawdę ciężkiej nauki zawsze jest czas na imprezę (śmiech). Grupy studentów na roku są znacznie mniejsze, ale przy tym o wiele bardziej zdywersyfikowane, a już samo przebywanie i wymiana wiedzy w takim otoczeniu bardzo dużo daje.
11. Opierając się na własnym doświadczeniu, jaki jest według Pana zawód przyszłości i dlaczego?
Właściwie, to aby odpowiedzieć na pytanie o zawód przyszłości należałoby go najpierw zdefiniować. Na własny użytek zdefiniuję go więc tak, iż jest to taki zawód, który będzie w przyszłości ważny. Odpowiadając zaś na tak już uszczegółowione pytanie pewnie Państwa zaskoczę, a może nawet zawiodę, bo nie powiem, że "programista" (śmiech). Tak... jako ekonomista zajmujący się m.in. rynkiem pracy uważam, że każdy zawód jest ważny, a to dlatego, że zaspokaja jakieś potrzeby. Z tego punktu widzenia w przyszłości na rynku pracy będzie miejsce zarówno dla programistów i finansistów, jak również dla rolników, osoby sprzątające czy opiekunów do dzieci. Po prostu praca w tych zawodach będzie wyglądać inaczej niż dziś, ale każdy z nich jest i będzie ważny, bo np. dzięki osobom sprzątającym i opiekunom do dzieci programiści i menedżerowie mogą z kolei skoncentrować się na swojej pracy. Proszę sobie zaś wyobrazić jak szybko docenilibyśmy pracę rolnika, gdyby zabrakło nam rodzimego jedzenia, albo handlowca, gdyby żywności nie można było importować z zagranicy. A który z zawodów będzie ważniejszy? Jeśli już bym miał odpowiedzieć na to pytanie, to jako ekonomista musiałbym się odwołać tutaj do oceny rynku, czyli nas wszystkich. Dziś pracę programistów wycenia się bardzo wysoko, ale nie tylko, bo np. fachowców, takich jak spawacze, również i często nawet wyżej niż naukowców (śmiech). I nie należy się na taką rzeczywistość obrażać.
W filmie student Gabe Schneider opowiada w jaki sposób został przyjęty na do MIT. Mówi o swoich ocenach w liceum i wynikach z SAT, czyli egzaminu sprawdzającego wiedzę przedmiotową, którego zdania wymagają amerykańskie uczelnie wyższe. Chłopak radzi, żeby podejść do egzaminu wcześnie, by napisać go bez pośpiechu z możliwością ewentualnego podejścia po raz kolejny. Następnie Gabe opowiada o aktywnościach pozalekcyjnych, na które osoby rekrutujące zwracają uwagę. On sam był członkiem drużyny pływackiej w swojej szkole oraz uczestniczył w klubach towarzyskich mających na celu integrację uczniów. Przechodząc do eseju rekrutacyjnego, student zaleca, żeby pisać o tym co naprawdę nas interesuje i zaprezentować swoją pasję poprzez wypracowanie. Należy również przedstawić siebie, opowiedzieć swoją historię ze wskazaniem na sytuacje, dzięki którym zyskaliśmy znaczące cechy charakteru, jakimi powinien odznaczać się przyszły student wybranej uczelni. Na koniec chłopak dzieli się z nami kilkoma wskazówkami. Mówi na przykład, żeby zdawać egzaminy w wielu przedmiotów, bo to pokazuje, że jesteśmy gotowi stawiać sobie wyzwania oraz żeby nie spieszyć się podczas pisania egzaminów lub eseju, by uniknąć popełniania niepotrzebnych błędów. Na koniec dodaje, że uniwersytet nie patrzy tylko na Twoje oceny, ale również na to jaką osobą jesteś i co nowego możesz wnieść w życie swojej uczelni.
W tym filmie studenci Massachusettes Institute od Technology odpowiadają na zadawane im pytania dotyczące uczelni. Wypowiadają się na temat jej zalet zachwalając ludzi i atmosferę panującą w tym miejscu. Mówią również o jej wadach, między innymi ciężkiej pracy, na którą trzeba być przygotowanym aplikując na tę uczelnię. Następnie każdy z nich opowiada o tym, jak spędza czas wolny i w jaki sposób kampus mu to umożliwia. Kolejne pytanie dotyczy eseju rekrutacyjnego. Studenci opowiadają jak i o czym go napisali. Najczęściej zawarte są w nim informacje o pasji bądź ważnych sytuacjach z życia aplikanta uczelni. Dzięki temu osoba przeprowadzająca rekrutację może poznać kandydata bliżej.
W tym materiale chłopak z kanału MiTechGuy pokazuje swój typowy dzień jako student inzynierii lotnictwa i astronautyki na MIT. Oprowadza nas po kampusie uczelni i budynkach, w których odbywają się poszczególne wykłady. Opowiada również o swoich przedmiotach oraz ile zajęć ma w planie w ciągu dnia. Następnie wraz ze znajomymi udaje się na lunch do stołówki. Po zajęciach wraca do domu, lecz wieczorem wraca na kampus, by uczyć się w towarzystwie kolegów. W ciągu kręcenia chłopak na bieżąco dzieli się z nami swoimi przemyśleniami dotyczącymi uczenia się na MIT. Mówi o tym jak ważne są chwilę relaksu i czas spędzony ze znajomymi w biegu życia zapracowanego studenta na tej uczelni. Na koniec dodaje, że mimo trudności, niewielkiej ilości czasu na odpoczynek i ogromu pracy jego zdaniem naprawdę warto studiować w tym miejscu.
1.Dlaczego wybrał Pan ten kierunek i uczelnię? W 2012 roku zakwalifikowałem się do programu Top 500 Innovators - czego efektem był program stażowo-szkoleniowym na najlepszych uczelniach świata z rankingu szanghajskiego (Academic Ranking of World U...
1. Dlaczego wybrała Pani ten kierunek i Cornell University? ( Opinia rodziców/ znajomych/ przypadek itd.) Podczas kontraktu w Egipcie, kiedy pracowałam jako Sales&Marketing Manager of Soho Square, pojawiła się możliwość uzupełnienia wiedzy z za...
1. Dlaczego wybrała Pani ten kierunek i uczelnię? Gdy miałam 12 lat, w nagrodę za wygrany konkurs recytatorski poezji i prozy francuskiej, po raz pierwszy pojechałam do Paryża. Zabrzmi to może banalnie, ale gdy zobaczyłam studentów przekraczający...
1. Dlaczego wybrał Pan ten kierunek i uczelnię? Kierunek wybrałem ze względu na zainteresowanie tematyką międzynarodową - w szczególności krajami Afryki i Azji. Kiedy już zdecydowałem się na konkretny kierunek, porównałem programy różnyc...